URODA ŻYCIA
Bardzo podobały mi się artykuły w URODZIE, jakiś czas temu "urwał się nam kontakt", a gdy zobaczyłam w naszym wiejskim sklepiku URODĘ ŻYCIA zainwestowałam w "nowy luksusowy miesięcznik dla kobiet".
Podoba mi się w nim duża ilość inspirujących artykułów z pogranicza "psychologii stosowanej" ;) , nie czyta się ich duszkiem, a potrzeba trochę czasu żeby je przetrawić, ale warto. Co prawda reklam kremów oraz biżuterii i tutaj jest sporo, w porównaniu jednak do np. "Twojego stylu" zawartość jest zdecydowanie bogatsza.
A tak na marginesie, czy czytając czasopisma typu Twój Styl, Uroda życia itp czy nie macie wrażenia, że średnia cena kremów i kosmetyków w Polsce zaczyna się gdzieś powyżej 100 złotych, w sklepach króluje Dior, Chanel, Versace niekiedy po lekturze reklam, tudzież artykułów sponsorowanych wydaje mi się, że osoby do których kierowane są te czasopisma żyją w zupełnie innych realiach ekonomicznych niż ja.... ale do rzeczy....
Co mnie najbardziej zauroczyło ?
Hmmm.....podoba mi się wstępniak Anny Maruszeczko, prosty i bez kombinowania, wiem o co jej chodzi, ...
.... wywiad z Marią Seweryn, szczególne wzruszył mnie fragment dotyczący jej korespondencji z ojcem, ale również z ojczymem, mężczyznami....
Polecam :)
tak tak....od lat niezmiennie zadziwia mnie poczucie humoru redaktorów naczelnych i chyba lekko czasem bezczelnych - owych pism - wg których ot tak sobie każda przeciętna Polka - w każdym zwykłym dniu - ma wydawać w jeden dzień miesięczną pensję ;) na samą jedną zawartość półki w łazience i co nieco do kosmetyczki ;)
OdpowiedzUsuń....że już o nowym płaszczyku nie wspomnę i pasującym do niego szalu , torebce i aucie ;)
na koniec gdzieś jednak - zawsze natrafić można NA SZCZĘŚCIE CAŁE ;) na pocieszający bardzo poradnik- jak to z niczego zrobić COŚ ...a to np. maseczkę z ogórków - które wg mnie wcale nie nie działa , a to inna lipa , inne stare wynalazki - które paniom - owym NIEZWYKŁYM POLKOM - które się już spłukały na wszystko - co pokazało czasopisemko ;) życie mogą w końcu uratować ....
;))) no poniosło mnie, ale od lat wielu tak właśnie sobie myślę czasem po powrocie okazyjnym do tych stron - za kogo tak naprawdę owi redaktorzy nas mają ???
no więc rozmyślnie -ograniczyłam już mocno kupowanie tych złotych comiesięcznych porad - na rzecz dobrych i ciekawych książek ...
zgadzam się w 100 % :) , ja ewentualnie pożyczam książki z naszej biblioteki publicznej - żeby starczyło na ogórki ;).
OdpowiedzUsuń