Oto mój następny wianek - składa się z prawie całej Vivy :), duuuuużej ilości taśmy klejącej, jednej koszuli mego M i odrobinki kleju z pistoletu klejowego (na guziczki). Wykonany został przy pomocy mego osobistego skrzata domowego, którego loczki widać gdzieś na dolnym spacerowym zdjęciu. Myślę, że niebawem znów jakiś wykonam, ze względu na dużą ilość męskich koszul, zaczyna mi powoli brakować tasiemek, ale nic to sklep ogrodniczy jest prawie za rogiem :)
A oto zdjęcia z cyklu pięęęęęękna naaasza Polska cała - czyli jakie fajne miejsca czają się tuż za rogiem.
jestem pod wrażeniem Twoich wianków. Jedyne w swoim rodzaju. Cóż - z męskich koszul to jedynie szyłam serduszka - jak do tej pory , moje ręczne rękodzieła nie rzucają na kolana, a i powstają w żółwim tempie. Zwyczajnie nie mam maszyny, a i chroniczmy brak czasu... Czekam na dalsze Twoje koszulowe wianki . Pozdrawiam serdecznie z Kamionek (;
OdpowiedzUsuń