Kiedyś czytałam o człowieku, który codziennie robił zdjęcia jednemu ulubionemu drzewu przez rok... wtedy zupełnie tego nie rozumiałam... do czasu kiedy na mojej drodze nie stanęło ono - DRZEWO.
Rośnie sobie w miejscu, które mijam prawie codziennie jadąc do pracy - wokół niego jest cisza, łąka, las i rzeka.... kiedy się przy nim zatrzymuję chciałabym przy nim spędzić cały dzień, czuję się trochę tak jak w narnijskiej krainie międzyświatami.

Komentarze
Prześlij komentarz